Tytuł: "Więzień labiryntu"
Tytuł oryginału: "The Maze Runner"
Seria: Więzień labiryntu tom #1
Autor: James Dashner
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
"Więzień labiryntu" w ostatnim czasie przeżywa lekkie odrodzenie - a przynajmniej tak jest w mojej opinii, gdyż gdzie nie spojrzę to widzę jego nową recenzję! Podobnie było w bibliotece, zanim dostałam książkę w swoje ręce odczekałam troszkę czasu, rezerwując go znacznie wcześniej. Jak więc widzicie i mnie dosięgnął czar tej trylogii i nareszcie postanowiłam się zapoznać z twórczością Dashnera. Tuż po premierze obejrzałam film, który powstał na podstawie tej powieści, dlatego też miałam ogólny zarys fabuły z tyłu głowy, ale pomimo tego spotkanie z tą książką przebiegło naprawdę przyjemnie.
"Więzień labiryntu" to, jak pewnie już wiecie, historia pewnego chłopaka, Thomasa, który pewnego dnia budzi się w windzie, z której wyciąga go banda chłopaków i, posługując się dziwnym slangiem, wita go w Strefie - kwadratowym obszarze, otoczonym olbrzymim, kamiennym murem. Młodzi mieszkańcy Strefy, czyli Streferzy, to chłopcy mniej więcej między dziesiątym, a szesnastym, może siedemnastym rokiem życia, którzy dokładnie tak jak on, pewnego dnia obudzili się w ciemnej windzie, pamiętając jedynie swoje imię. I nic więcej.
Thomas wkrótce dowiaduje się, że Strefa otoczona jest nie kamiennym murem, ale monumentalnym labiryntem, który co noc zmienia swój układ, a w jego korytarzach czają się bezlitośni bóldożercy. Tuż po przybyciu Thomasa wszystko się zmienia. Kolejnym Streferem zostaje dziewczyna (!), która zwiastuje koniec. Koniec? Koniec czego? Dowiecie się sięgając po książkę. :)
"DRESZCZ - DEPARTAMENT ROZWOJU EKSPERYMENTÓW STREFA ZAMKNIĘTA: CZAS ZAGŁADY."
Pomysł Dashnera na "Więźnia labiryntu" wydaje się być niemalże idealny. Labirynt to pojęcie, które wzbudza pierwotny lęk i niepokój u człowieka. Grupa nastolatków umieszczona wewnątrz piekielnego, kamiennego labiryntu bez wyjścia, brzmi niczym zapowiedź świetnej dystopii, która posiada potencjał na stanie się genialną książką. Niestety, w mojej opinii James Dashner nie wykorzystał pełnego potencjału swojego konceptu, ale nie jest to też totalny "klump".
Klump? Moi drodzy, czytając książki Dashnera musicie przyzwyczaić się do specyficznego slangu, jakim posługują się Streferzy i odszyfrować go, już przy lekturze pierwszych stron powieści. Hasła takie jak "klump", "sztamak", czy "zawrzyj twarzostan" będą wam towarzyszyć przez całą historię, jak i w trakcie w jej kontynuacji.
Dlaczego w mojej opinii Dashner nie wykorzystał pełnego potencjału swojego pomysłu? Gdyż spodziewałam się dostać porządną dystopię, z wartką akcją napakowaną nagłymi zwrotami akcji, wzbudzającymi dreszczyki, nie, dreszcze (!) emocji. Jak się jednak okazało - zaledwie kilka rzeczy mnie lekko zaskoczyło (i nie była to wina znajomości filmu, gdyż ledwo co z niego pamiętam), a większość wydarzeń można było z łatwością przewidzieć.
Nieco zawiodło mnie też wykreowanie charakterów przez Jamesa Dashnera. Pomimo tego, że Strefa była domem dla blisko sześćdziesięciu chłopców, to bliżej poznajemy zaledwie kilku, a dobrze zarysowane portrety psychologiczne u postaci, można wyliczyć na palcach jednej ręki.
"Jeżeli się nie boisz - powiedział Alby - to znaczy, że nie jesteś człowiekiem. A jeżeli będziesz dziwaczył, to zrzucę cię z urwiska, bo to będzie oznaczało, że jesteś wariatem."
Tak, czy inaczej nie żałuję czasu spędzonego z "Więźniem labiryntu" i kontynuuję czytanie tej serii. Liczę na to, że następne części, w porównaniu do pierwszej, okażą się lepsze i Dashner podniesie poziom swego warsztatu literackiego. Myślę, że każdy fan dystopii powinien sięgnąć po tę pozycję i poznać uniwersum wykreowane przez Dashnera, dlatego jeśli jeszcze nie czytałeś tej pozycji, to koniecznie nadrób zaległości! :)
Ocena: 6,5/10
Ooo spodziewałam się ciut lepszej oceny, nie powiem. "Zawrzyj twarzostan"- made my day xDD
OdpowiedzUsuńJa nie będę czytać tej serii, bo zwyczajnie obejrzałam film i jakoś do oryginału mnie nie ciągnie.
Pozdrawiam!
Nawet gdybyś oglądała film niedawno to znajomość książki pewnie byłaby taka sama :P Ja ,,Więźnia labiryntu'' uwielbiam♥ Zarysowanych postaci jest mało, to prawda, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. Może nawet dobrze, że się to stało, bo moje książkowe serduszko nie musiało cierpieć gdy umierali. Jeśli chcesz zwrotów akcji, emocji to uważam, że własnie drugi tom bardzo ci się spodoba, bo tam jest własnie wiele momentów zwrotnych. Osobiście sama lubię część drugą najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Doviko, z bloga Wielopasja
Nie słyszałam o tej książce, ale nie ukrywam, że bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją. Mam nadziej, że wkrótce uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńokiem-nastolatki.blogspot.com
Hahah, zawrzyj twarzostan :D Leżę, Hahah :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chciałam sięgnąć po tę lekturę, ale jakoś tak zawsze coś mi wypada, ale muszę w końcu ją przeczytać, zwłaszcza, że uwielbiam książki tego typu.
Świetna recenzja :) Oczywiście obserwuję :)
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Ja osobiście całą trylogię kocham ♥ To prawda, że nie poznajemy wielu bohaterów, ale gdyby tych wszystkich imion było za dużo, to myślę, że książki gorzej by się czytało. Moim zdaniem każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego. Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że ten specyficzny język przeszkadzałby mi podczas czytania... Słyszałam dużo dobrego o tej książce, ale sama ciągle mam wątpliwości czy po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Ja mam od dawna w planach przeczytać tą książkę, bo też wiele o niej słyszałem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Tomek z http://wswiecieksiazeek.blogspot.com
A ja nijak nie mogę się skłonić do przeczytania tego. Obejrzałam film, i byłam nieźle wkręcona, więc wypożyczyłam książkę nieco później (też swoje odczekać musiałam ;P), i nie mogłam się w to wgryźć. Może przez to, że chciałam od razu wbiec do tego labiryntu i mordować te fajne robo-pająki. Sama nie wiem, ale mam nadzieję, że za jakiś czas mnie natchnie, i za drugim podejściem przeczytam Więźnia labiryntu.
OdpowiedzUsuńhttps://doinnego.blogspot.com/
Ja ostatnio kupiłam sobie 'Więźnia Labiryntu', ale w filmowej okładce i muszę przyznać, ze ta filmowa bardziej mi się podoba. Co do twojej recenzji, to myślałam, że wyżej ocenisz tę pozycje, bo wszyscy ją bardzo chwalą ;)
OdpowiedzUsuńKochana, prowadzisz na prawdę świetnego bloga i na pewno jeszcze nie raz do ciebie wpadnę ;)
Oczywiście Obserwuję ;)
Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'English Matters 59/2016 | Recenzja' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
P.S. Zapraszam do obserwowania mojego bloga :D
Ech, kiedyś na nocce u przyjaciółki oglądałyśmy ekranizację, mi się podobała, a ona była zachwycona. Następnego dnia biegiem do księgarni i kupiła książki.
OdpowiedzUsuńA się nagadała o nich! Jakie to są cudowne, wspaniałe i dużo dużo więcej. Wyspojlerowała mi wszystkie zwroty akcji i każdy najdrobniejszy szczegół. Nienawidziła Teresy - kochała Newt'a.
Zaczęłam też czytać tę książkę, jednak nie mogłam się wkręcić... no cóż :')
Pozdrawiam, Ami.
Osobisty ósmy księżyc
Świetna recenzja! ^^
OdpowiedzUsuńJa osobiście jakoś nie mogę się przełamać do co ,,Więźnia labiryntu". Wydaje się być całkiem fajną pozycją, ale jakoś taka tematyka, świat wykreowany jakoś do mnie nie przemawia :C Może kiedyś, ale tylko i wyłącznie jak spotkam w bibliotece ;)
DO następnej recenzji! <3
Viks Follow
Przeczytałam całą trylogię i niestety, o ile pierwszy tom był w mojej opinii całkiem dobry, z każdą kolejną książką robiło się znacznie gorzej. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dominika z booksofsouls.blogspot.com
Książka wydaje mi się interesująca
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się interesująca
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię! Wierz mi, drugi tom jest o niebo lepszy - liczę że Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Dashner nie wykorzystał wszystkich możliwości w tej części, wydaje mi się ona nieco okrojona, to są takie rzeczy, jak na przykład język, które podnoszą ocenę książki.
Pozdrawiam gorąco!
Podróże w książki
Kiedyś zaczęłam czytać tę książkę i utknęłam gdzieś na początku. Obejrzałam film i sama historia mi się spodobała. Muszę przemóc się i może uda mi się przebrnąć również przez książkę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części tej trylogii i pierwszy tom zdecydowanie bardziej mi się podobał, jednak cała seria jakoś nie trafiła do mnie...
OdpowiedzUsuńOglądałam film i historia jakoś mnie do siebie nie przekonała. Słyszałam, że książką znacznie lepsza, ale mimo wszystko nie wiem czy kiedykolwiek przeczytam :D
OdpowiedzUsuń