Dzisiaj będzie stosunkowo krótko i na temat. O nie! Tym razem spodziewajcie się licznych dygresji, a to wszystko za sprawą przeczytanej przeze mnie powieści graficznej stworzonej na podstawie "Gry o Tron". 😉
Tak, owszem, szarlotka była pyszna, dzięki, że pytacie. 😏 |
Tytuł: "Gra o Tron. Powieść graficzna. Tom 1"
Tytuł oryginału: "A Game of Thrones: The Graphic Novel: Volume One"
Autorzy: Daniel Abraham, George R.R. MartinLiczba stron: 176
Wydawnictwo: Amber
Całą dzisiejszą opowieść zacznę od dygresji - czyli opowiem Wam jak to się w ogóle stało, że "Gra o Tron" wpadła w mojej łapki. Dawno, dawno temu... Pewnego zimnego, wrześniowego przeglądałam różne strony i natrafiłam na wyprzedaż na stronie internetowej Matrasa. Weszłam więc w podanego linka, przejrzałam wszystkie pozycje i moje oczyska ujrzały pośród nich ilustrowaną wersję "GoT" za bagatelną kwotę - bodajże czternastu, bądź piętnastu złotych. Jakoś tak już wcześniej chciałam zapoznać się z dziełem Martina, ale bałam się, że mój móżdżek nie ogarnie całej tej złożoności jego uniwersum, więc ostatecznie nie sięgałam po tę cudowną cegiełkę, jaką jest normalna, klasyczna powieść. Wtedy jednak pojawiła się przede mną wyśmienita opcja - mogłam zobaczyć, czy komiksowa wersja dzieła Martina do mnie przemówi, czy też raczej w dalszym ciągu powinnam odraczać termin zakupu serii "Pieśń Lodu i Ognia".
Po małych zawirowaniach książeczka cieniutka, lecz duża pod względem formatu, trafiła wreszcie w moje łapki i dosyć szybko uporałam się z jej lekturą podczas jednego z październikowych wieczorów. Zaczęłam czytać, wciągnęłam się po uszy i nie mogłam się oderwać! Ze smutkiem przewracałam później ostatnią kartkę, wiedząc, że, przynajmniej chwilowo, jest to mój koniec przygody ze światem Westeros.
Nie jestem w stanie stworzyć opisu fabuły w taki sposób, aby Wam niczego nie zaspojlerować, ani też aby było to interesujące, więc wyjątkowo posłużę się opisem "okładkowym", liczę, że mi to wybaczycie:
Nadchodzi zima. Tak brzmi dewiza rodu Starków, lordów najdalej wysuniętej na północ ze wszystkich krain, które poprzysięgły wierność królowi Robertowi Baratheonowi, zasiadającemu na tronie w dalekiej Królewskiej Przystani. Eddard Stark sprawuje w imieniu króla Roberta rządy w Winterfell. Daleko na północy, za wyniosłym Murem, kryją się Dzicy i znacznie gorsze istoty, po długim lecie uznane za mit. Z nadejściem zimy okazało się jednak, że są realne i śmiertelnie groźne.Lecz bliższa groźba kryje się na południu. Królewski namiestnik zmarł w tajemniczych okolicznościach. Robert wyruszył do Winterfell, zabierając ze sobą królową - piękną, lecz zimną Cersei, syna - okrutnego i zarozumiałego księcia Joffreya, i braci królowej - Jaimego i Tyriona. Pierwszy jest niezrównanym szermierzem, drugi karłem o niebezpiecznie bystrym umyśle. Wszyscy zmierzają ku Winterfell i spotkaniu, które zmieni losy królestw.Tymczasem za Wąskim Morzem dziedzic rodu władającego ongiś całym Westeros snuje plany odzyskania tronu przy pomocy armii barbarzyńców, których lojalność kupi za jedyne, co mu zostało wartościowego: swą piękną i niewinną siostrę.
Jestem zafascynowana złożonością fabuły i losów bohaterów. Wszystko wydaje mi się niezwykle dopracowane i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po właściwą powieść. Na razie zaczęłam oglądać dodatkowo serial i powiem Wam, że się wciągnęłam chyba nawet bardziej niż w komiks. Szkoda tylko, że ostatnio mam coraz mniej czasu wolnego, który mogłabym poświęcić na czytanie.
Forma komiksu, w szczególności tak krótkiego, ogranicza możliwości dokładnego poznania bohaterów, tym bardziej, że w "Grze o Tron" jest ich naprawdę sporo. Nie mogę powiedzieć, że postacie były jednowymiarowe, bo takie zdecydowanie nie były. Można nawet w tej formie zauważyć ich unikalne, mocne, wyróżniające je cechy, jednak myślę, że w normalnej powieści będzie to zdecydowanie bardziej wyraziste.
Podoba mi się postać Daenerys/Khaleesi - nie jest ona główną wiodącą postacią w historii, bo znacznie częściej śledzimy losy Starków oraz króla Roberta, lecz ma ona w sobie coś takiego, co nie pozwala przejść koło niej obojętnie. Eddard Stark jakoś tak również wkupił się w moje łaski i wpisał się w grono bohaterów, którym kibicuję, aby przeżyli wszelkie krwawe jatki w jakich gustuje Martin. Na wskroś różne odczucia mam natomiast w stosunku do królowej. Po prostu nie cierpię Cersei Lannister, normalnie niedobrze mi się robi na widok tej dwulicowej wiedźmy.
Na koniec zostawiłam sobie chyba najlepszego (Pamiętajcie, że to całkowicie subiektywna ocena!) bohatera, czyli Jona Snowa. Mogłabym się nad nim długo roztkliwiać, ale postaram się streścić. Było mi go chwilami okropnie szkoda, dlatego że niektórzy traktują go jak "drugą kategorię", tylko dlatego, że jest bastardem. Polubiłam go w trakcie lektury, ale gdy zaczęłam oglądać serial to się w nim normalnie całkowicie zakochałam.
Dziewczyny czy on nie jest uroczy? I przy okazji przystojny? 😀
Obiecuję, że gdy obejrzę więcej odcinków to na pewno stworzę post o serialu i tam opiszę moją miłość do Jona. I oczywiście do reszty obsady. 💞😁
Przyznam się Wam, że o komiksach nie mam zbyt dużej wiedzy. Przeczytałam w swoim życiu ich niezbyt dużą ilość, jednak kreska Daniela Abrahama przypadła mi do gustu. Podobało mi się to jak lekko przedstawia on kolejne sceny, pomimo że niektóre z nich mogłyby się wydawać niezwykle trudne do zobrazowania.
Jako kompletnemu laikowi w świecie "Gry o Tron" powieść graficzna niewyobrażalnie mocno mi się podobała. Jedyne zarzuty mam do wydawnictwa, które mogło się postarać o lepszą oprawę - okładka nie ma skrzydełek i dosyć łatwo ją uszkodzić np. jeśli chcecie zabrać książkę ze sobą w podróż, jednak nie wpływa to na moją ocenę treści. A! No i może jeszcze jeden mały minusik tym razem za długość. Naprawdę niecałe dwieście stron to bardzo mało i myślę, że przydałoby się jeszcze chociaż minimum pięćdziesiąt dodatkowych. Bardzo polecam, chociaż koszt książki jest dosyć wysoki, to może uda Wam się upolować ją na jakiejś promocji! :)
Jako kompletnemu laikowi w świecie "Gry o Tron" powieść graficzna niewyobrażalnie mocno mi się podobała. Jedyne zarzuty mam do wydawnictwa, które mogło się postarać o lepszą oprawę - okładka nie ma skrzydełek i dosyć łatwo ją uszkodzić np. jeśli chcecie zabrać książkę ze sobą w podróż, jednak nie wpływa to na moją ocenę treści. A! No i może jeszcze jeden mały minusik tym razem za długość. Naprawdę niecałe dwieście stron to bardzo mało i myślę, że przydałoby się jeszcze chociaż minimum pięćdziesiąt dodatkowych. Bardzo polecam, chociaż koszt książki jest dosyć wysoki, to może uda Wam się upolować ją na jakiejś promocji! :)
Ocena: 9/10
Jak mija Wam ten weekend?
Ja kompletnie nie mogę się na niczym skoncentrować, a deszczowa pogoda wpływa na mnie depresyjnie... 😢
PS. Post dedykuję Magdzie, która czekała i czekała na tę reckę i doczekać się nie mogła, ale wreszcie się pojawiła! Madzia, wybacz, że o Tobie zapomniałam 😗💋💕
Ja kompletnie nie mogę się na niczym skoncentrować, a deszczowa pogoda wpływa na mnie depresyjnie... 😢
PS. Post dedykuję Magdzie, która czekała i czekała na tę reckę i doczekać się nie mogła, ale wreszcie się pojawiła! Madzia, wybacz, że o Tobie zapomniałam 😗💋💕
Nigdy nie czytałam/oglądałam powieści graficznej... Aa, musze kiedyś nadrobić, ale jakoś nie znalazłam takiej, która naprawdę by mnie interesowała.
OdpowiedzUsuńJon Snow powiadasz? Aż mi się zachciało zacząć ten serial, ale lepiej nie, bo po 1) mam Supernatural i teraz całe moje serducho bije dla tego serialu i po 2) Grę o tron trudno byłoby mi tak szybko nadrobić :D
Weekend? Właśnie pilnuje rodzeństwa, bo rodzice sobie pojechali na impreze xd No i muszę czekać do poniedziałku na książki, a do tego nie mam w całym domu neta, jedynie przez kabel w laptopie także super. Ech, pozdraaawiam!
Ja czytałam już kilka i jest to naprawdę interesująca forma. :)
UsuńJon Snow jest warty porzucenia innych serialów. Ja dopiero jestem na pierwszym sezonie, także spokojnie, nadrobię resztę serii pewnie dopiero w ferie xD
Pozdrawiam! <3
Nie oglądałam gry o tron, nie czytałam ale chcę to zrobić i właśnie czaję się na to wydanie :) Tylko nie wiem kiedy nadrobię i książki i serial...A w weekend trochę się zaczytuję trochę nadrabiam zaległości filmowych :)
OdpowiedzUsuńCzaj się, czaj i kupuj! :D
UsuńI zacznij oglądać! :D
na mnie czeka zwykła "Gra o tron" ;)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja <3
Pozdrawiam,
Posy z bibliotekaamarzen.blogspot.com
Ja prawdopodobnie zwykłą otrzymam na mikołajki, więc nie mogę się doczekać!
UsuńZaczęłam oglądać serial i również jestem zakochana w tym przystojnym panu!! *.*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, kiedy sięgnę w końcu po książkę (raczej tradycyjną) i mam nadzieję, że mój móżdżek ogranie te wszystkie wątki! Jestem bardzo ciekawa tego, jak Martin pisze, liczę na to, że niezbyt ciężko :D
Buziaki! :*
No nie dziwię się! On ma w sobie to coś po prostu... *-*
UsuńHihihi, no pewnie trudno to ogarnąć, ale spokojnie damy radę! Ja za zwykłą zabiorę się mam nadzieję już wkrótce, bo poprosiłam mojego Mikołaja, aby mnie obdarował "Grą o tron" :D
Buziaki!
Nie moje klimaty. Wole bardziej przyziemna literaturę.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje gusta :)
UsuńKupiła bym to dla samej przyjemności posiadania. GoT porwał mnie od pierwszych stron i na prawdę ci go polecam. Trochę się boje pisać tu cokolwiek o nim, bo nie wiem, czy to, co ty czytała (oglądałaś? Nie wiem czy powieść graficzną się czyta czy ogląda xd) to od deski do deski ta sama historia, co pierwszy tom Pieśni lodu i ognia, czy może jedynie jej urywki :) dlatego będę milczeć ;p jednak co do srialu - pierwsze 2-3 sezony są dość mocno spójne z treścią książek, ale później hbo wprowadzilo multum zmian. Także ostrzegam - po ogladbieciu serialu mozesz mieć mętlik w głowie przy lekturze Pieśni lodu i ognia :'(
OdpowiedzUsuńBuziaki ;**
PS. Wbiłaś mi nóż w serce tą szarlotką :X
www.doinnego.blogspot.com
Spoko, spoko, jakoś chyba ogarnę :D
UsuńGoT mam dostać na mikołajki, więc czekam niecierpliwie, aby się do niego dorwać! :)
Buziaki!
PS. Szarlotka mojej własnej roboty, polecam, przepyszna :D
Kiedyś kupiłam koleżance na prezent i tylko ją wertowałam i... obrazki cudowne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
O tak! Cudowne jest to wydanie :)
UsuńSuper wygląda :) Ja czytałam pierwszą cześć. Koniecznie muszę sięgnąć po kolejne. ;)
OdpowiedzUsuńJa również muszę wreszcie sięgnąć po całą historię :)
UsuńNiestety nie miałam nigdy styczności z Grą o Tron w wersji do czytania ani w serialu. Raczej po to nie sięgnę bo to nie jest moja tematyka. Każdy ma inne gusta.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
To wiadome :)
UsuńMoże kiedyś się przekonasz, a jeśli nie to nie przejmuj się. Sama mam pełno książek, które zupełnie do mnie nie przemawiają... ;)
Pozostanę jednak przy tradycyjnej książce. ;)
OdpowiedzUsuńPodziel się swoją opinią po lekturze!
UsuńWciąż nie przeczytałam "Gry o tron", ale jeśli już to zrobię, to po powieść graficzną też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńLektura normalnej powieści również przede mną :)
UsuńUwielbiam twórczość Marina, przeczytałam całą serię "Pieśni lodu i ognia" oraz obejrzałam serial. Teraz tylko czekam z niecierpliwością na nowe odcinki! A Jon jest boski ;D O tym wydaniu "Gry o tron" nie słyszała, ale może kiedyś po nią sięgnę ;) Może cię zainteresuję, ale u mnie na blogu jest post poświęcony tej serii książek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
O kurczę! Podziwiam! Ja będę w ferie nadrabiać zaległości serialowe i mam nadzieję, że książkowe również mi się uda. :)
UsuńO tak, Jon jest cudowny, normalnie muszę napisać jakiś pean na jego cześć! :D
Na pewno wpadnę na twój blog, jak i post :)
Pozdrawiam!
Zaczęłam od serialu i byłam zauroczona, szkoda tylko, że się na nim nie skupiałam ;. I wiele wątków mi uciekło, czasem nie mogę dopasować nazwisk do bohaterów... No i trochę klops. Obecnie zatrzymałam się na piątym sezonie i nie mogę ruszyć ;/
OdpowiedzUsuńWiele osób odradza książki, bo są nudne, powolne i jakoś nie wciągają. Inni natomiast są zachwyceni :D Sama sprawdzę, ale pewnie za kilka lat :)
No tak, początek troszkę ciężko ogarnąć, ja miałam ten plus, że znałam już ich właśnie z powieści graficznej, więc szybko ogarnęłam o co dokładnie chodzi i kto jest kim.
UsuńPowiem Ci, że sama przekonam się już niedługo i mam nadzieję, że książki mnie wciągną. :)
Mam na półce wszystkie książki cyklu... Jak stały, tak stoją... :( Aż mi wstyd :( Kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńTa książka zapowiada się naprawdę nieźle :D A co do Jona.... Kocham go <3
Pabottyro_books