Tytuł: "Ponad wszystko"
Tytuł oryginalny: "Everything, everything"
Autor: Nicola Yoon
Seria: Uwaga Młodość
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Lekkim paradoksem jest to o czym wspomniałam we wstępie - coś tak prostego, stało się czymś genialnym. Moi Drodzy, prawda jest taka, że "Ponad wszystko" jest rzeczą wybitną. Niezaprzeczalnie. Dawno nie spotkałam się z tak dobrą historią przeznaczoną dla młodzieży. Jest ona dopracowana w każdym calu i na pewno trafi również do starszych odbiorców. Nietuzinkowa, ciekawa, zróżnicowana forma przekazu treści w tej pozycji bezwzględnie zasługuje na pochwałę.
I w tym miejscu mogłabym jeszcze wiele pisać na temat tej pozycji, ale myślę, że w pewnym momencie musiałabym przybliżyć znacznie większą część historii Maddie i zapewne nie uniknęłabym spojlerów, dlatego też tego nie zrobię. "Ponad wszystko" to naprawdę cudowna lektura, którą pochłania się w ekspresowym tempie i z olbrzymią przyjemnością. Jest to przyjemna i lekka pozycja, idealna do poczytania w autobusie, w domu, pod kocykiem, czy na ławce w parku. Po prostu wszędzie! :)
To naprawdę dziwne uczucie, gdy pomimo pełnej świadomości, że czytana pozycja nie jest dziełem wybitnym, zatracasz się w niej i jesteś nią całkowicie oczarowana. Masz dziwne wrażenie lekkości i brniesz, i brniesz dalej, aż docierasz do ostatniej strony. Dokładnie tak się czułam podczas lektury "Ponad wszystko". Ale zacznijmy od początku!
Madeline Furukawa Whittier posiada jedną z najgorszych chorób, jakie można sobie wyobrazić. SCID to bardzo złożony niedobór odporności, czyli w skrócie alergia na wszystko, a raczej możliwość reakcji alergicznej na niemalże każdy nowy czynnik w otoczeniu. Co oznacza to dla naszej bohaterki? Niestety życie w zamknięciu i samotność.
"Ten tydzień spędzam, robiąc to, co zwykle: czytam, uczę się, nie umieram."
Madeline nie pamięta aby kiedykolwiek znalazła się poza swoim sterylnym domem ze sztucznym, filtrowanym obiegiem powietrza i śluzą przy drzwiach wejściowych. Jej jedyną przyjaciółką, oprócz matki, jest stale czuwająca przy niej pielęgniarka, a rozrywkę stanowią odkażone książki, dostarczane w sterylnych, foliowych opakowaniach, i sporadyczne wizyty nauczycieli. Pisząc sporadyczne, mam na myśli mniej więcej jedną wizytę na rok. Rzeczywiście można się ubawić, nieprawdaż?
Wszystko zmienia się wraz z pojawieniem się nowych sąsiadów. Panna Whittier zaczyna obserwować ich przez okno swojego białego, pozbawionego czynników alergizujących pokoju, a jej uwagę przykuwa młody chłopak, Olly. Nastolatek zaczyna ją intrygować, a gdy nadarza się okazja rozpoczynają ze sobą kontakt mailowy. Madeline wie, że od tej pory wszystko się zmieni. Czy będzie w stanie wpuścić go do swojej szklanej kuli? Jak potoczą się ich losy?
"On (...). Nie jest bezpieczny. Ani znajomy. I cały czas pozostaje w ruchu. Jest największym ryzykiem, jakie podejmuję w życiu."
Jako posiadaczka wielu chorób, w tym między innymi serca, wiem jak trudne może być życie z różnymi dolegliwościami... Ale uwierzcie mi - nie jestem sobie w stanie wyobrazić spędzenia całego życia w zamknięciu! Kilkanaście lat stałego przebywania w tych samych murach, w tych samych pomieszczeniach, z tymi samymi ludźmi, których można wyliczyć na palcach jednej ręki. Coś takiego może doprowadzić do szaleństwa, depresji, załamania i kilku innych niezbyt korzystnych stanów psychicznych...
"Bezpieczeństwo to nie wszystko, życie nie polega jedynie na oddychaniu."
Madeline wytrwała osiemnaście lat w swojej klatce, za co szczerze ją podziwiam. W dodatku stała się mądrą, inteligentną, zabawną nastolatką, która pomimo lekkich trudności gigantycznych przeciwności losu, wciąż pragnęła żyć normalnie i nie poddawała się w trudnych sytuacjach. Poznawałam ją coraz lepiej z każdą kolejną przeczytaną stroną i coraz mocniej ją lubiłam. Maddie ma w sobie coś takiego, co przyciąga ludzi i zatrzymuje ich przy niej. Z niepewnym sercem brnęłam ku końcowi tej magicznej historii, mając nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży i, chociaż spodziewałam się takiego zakończenia, to i tak autorka wplotła parę wątków, które mnie pozytywnie zaskoczyły.
Olly, niemalże już na samym początku, trafił na listę moich książkowych ulubieńców. Zabawny, inteligentny (matematyczny geniusz!), zaradny i niezwykle przystojny nastolatek uprawiający parkour, w dodatku borykający się z problemami rodzinnymi. A raczej jednym poważnym problemem, który niestety jest dosyć często spotykany w wielu rodzinach. Olly jednak nie załamał się, lecz wytrwale z nim walczył podtrzymując na duchu siostrę i matkę.
"Mówię, że jego zdaniem jestem zabawna, mądra i śliczna - w takiej właśnie kolejności, i że jest to ważna kolejność."
Niezwykle ważną postacią w całej historii jest matka głównej bohaterki. Kobieta, która po stracie męża i dziecka, postanowiła otoczyć swoją córkę najwyższą opieką. Ponadto matka Madeline jest lekarką, co stanowi dodatkową korzyść dla niej i Maddie, gdyż może sama się nią zajmować i na bieżąco kontrolować stan jej zdrowia. Matka stanowi również jedyne źródło rozrywki (obok Carli, pielęgniarki) dla chorej córki, a opisy ich fonetycznych rozgrywek w Scrabble mogą rozbawić do łez. Warto jednak zwrócić na nią uwagę i troszkę przeanalizować jej zachowanie - uwierzcie można dojśc do ciekawych wniosków. ;)
Ciekawostką dla Was może być fakt, że kilka dni temu ruszyły zdjęcia do ekranizacji "Everything, everything". W rolę Maddie wcieliła się Amandla Stenberg, znana między innymi z roli Rue w "Igrzyskach Śmierci", a Olly'ego zagra Nick Robinson, znany ostatnio z roli Bena Parisha w "Piątej fali". Sama muszę w tym miejscu przyznać, że nieco inaczej wyobrażałam sobie tę dwójkę podczas lektury, jednak z niecierpliwością czekam na efekty tej współpracy i wejście ekranizacji do kin!
Język jakim posługuje się autorka w powieści, jest niezwykle prosty i, choć czasem zbyt wielka prostota stanowi spory minus dla pozycji, tak w tym wypadku, był to jeden z możliwie największych plusów. Przez powieść wręcz prześlizgnęłam się w zabójczo szybkim tempie, nie mogąc uwierzyć, że zaledwie w ciągu dwóch godzin pochłonęłam ponad trzysta stron lektury. Jak zapewne zauważyliście w trakcie lektury tej recenzji, zasypałam Was olbrzymią ilością cytatów. Dlaczego? Gdyż "Ponad wszystko" to kopalnia pełna cudownych, głębokich sentencji i jestem pewna, że wiele z nich na długo pozostanie w mojej głowie i serduchu.
"Jedno pragnienie rodzi kolejne. To jak studnia bez dna."Nie mogę też nie wspomnieć o pięknej oprawie graficznej książki, która stanowi idealne dopełnienie historii panny Whittier. Jak możemy się dowiedzieć, rysunki do bestsellerowego "Everything, everything" stworzył mąż autorki i mogę wam powiedzieć, że naprawdę się do tego przyłożył. W książce znajdziemy stronice wyrwane z kalendarza, rysunki kwiatów, wizualizacje uczuć, czy ciekawie zobrazowany tekst... Wygląda to po prostu przepięknie! I niezmiernie się cieszę, że Wydawnictwo Dolnośląskie pozostawiło okładkę, taką jaką miał oryginał. Nie wyobrażam sobie lepszej! :)
Lekkim paradoksem jest to o czym wspomniałam we wstępie - coś tak prostego, stało się czymś genialnym. Moi Drodzy, prawda jest taka, że "Ponad wszystko" jest rzeczą wybitną. Niezaprzeczalnie. Dawno nie spotkałam się z tak dobrą historią przeznaczoną dla młodzieży. Jest ona dopracowana w każdym calu i na pewno trafi również do starszych odbiorców. Nietuzinkowa, ciekawa, zróżnicowana forma przekazu treści w tej pozycji bezwzględnie zasługuje na pochwałę.
I w tym miejscu mogłabym jeszcze wiele pisać na temat tej pozycji, ale myślę, że w pewnym momencie musiałabym przybliżyć znacznie większą część historii Maddie i zapewne nie uniknęłabym spojlerów, dlatego też tego nie zrobię. "Ponad wszystko" to naprawdę cudowna lektura, którą pochłania się w ekspresowym tempie i z olbrzymią przyjemnością. Jest to przyjemna i lekka pozycja, idealna do poczytania w autobusie, w domu, pod kocykiem, czy na ławce w parku. Po prostu wszędzie! :)
Ocena: 9/10
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat i Wydawnictwu Dolnośląskiemu!
___________________________________
Nareszcie! Nawet nie wiecie, jak długo zbierałam myśli, żeby sensownie napisać tę recenzję! I mam nadzieję, że chociaż w drobnym ułamku, udało mi się pokazać moje uwielbienie dla tej pozycji. :)
Dziękuję Wam za życzenia powrotu do zdrowia - nie jest jeszcze dobrze, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku, abym pokonała wreszcie to okropne zapalenie płuc. Dzisiaj będę miała stawiane bańki na plecach i jestem zaintrygowana tym zabiegiem. ;)
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat i Wydawnictwu Dolnośląskiemu!
Nareszcie! Nawet nie wiecie, jak długo zbierałam myśli, żeby sensownie napisać tę recenzję! I mam nadzieję, że chociaż w drobnym ułamku, udało mi się pokazać moje uwielbienie dla tej pozycji. :)
Dziękuję Wam za życzenia powrotu do zdrowia - nie jest jeszcze dobrze, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku, abym pokonała wreszcie to okropne zapalenie płuc. Dzisiaj będę miała stawiane bańki na plecach i jestem zaintrygowana tym zabiegiem. ;)
Bardzo podoba mi się taka historia. Nie wiem czy mam ją w bibliotece, ale muszę zapisać tytuł, bo inaczej zapomnę. Sama sobie nie wyobrażam siedzenia w zamknięciu przez tyle lat. ;/ Odizolowania... kiedyś widziałam film z Jim'em Carrey'em, gdzie żył w sztucznie wygenerowanym mieście, gdzier wszystko było zaprogramowane, a oni go oglądali... <- to takie moje pierwsze skojarzenie z tą historią.
OdpowiedzUsuńHistoria jest naprawdę cudowna! :D
UsuńI jak sprawdziłaś czy jest? Jeśli tak, to nie zastanawiaj się tylko bierz i czytaj!
Szczerze coś mi świta w głowie, jeśli chodzi o ten film, ale kurczę, nie jestem pewna co... Zaraz sobie wygoogluję i może znajdę ciekawy seans. ;)
Pozdrawiam cieplutko! :)
Chętnie przeczytam tylko nie wiem jeszcze kiedy :)
OdpowiedzUsuńWarto znaleźć chwilkę, bo naprawdę jak zaczniesz czytać, to nie można się oderwać! Ale plusem jest to, że czyta się naprawdę szybko, więc cała lektura nie zajmie zbyt długo ;)
UsuńNie słyszałam o ekranizacji - na pewno ją obejrzę, mimo iż średnio podobała mi się książka, bo była słodka i przyjemna, ale w moim mniemaniu trochę niedopracowana, bo po prostu za cienka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Cienka, cienka, ale naprawdę świetna. :)
UsuńPochłonęłam ją w ekspresowym tempie, teraz tylko czekam na ekranizację i mam nadzieję, że nie zawiedzie moich oczekiwań.
Pozdrawiam!
Widać, że ciekawa i wciągająca książka. Zainteresowałaś mnie nią. Pozdrawiam i zapraszam: https://colorka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCieszę się, postaram się do Ciebie zajrzeć w wolnej chwili.
UsuńPozdrawiam!
Dawno nie czytałam tak dobrej recenzji w wydaniu bloggerki. Swego czasu też się w to bawiłam, ale poległam, zanim rozkręciłam się na dobre. Brakło motywacji i czasu. Fajnie , że tacy jak Ty jeszcze je mają i jest skąd brać obiektywne (no, w miarę możliwości xD) nieskażone stronniczością.
OdpowiedzUsuńPS: Podoba mi się okładka. Ale tytuł jest dość typowy, a szkoda :/
http://utwory-wierszem-pisane.blogspot.com/?m=1
Dziękuję za tak ciepłe i miłe słowa! Normalnie uśmiech od razu pojawia się na twarzy i dostaje się dodatkowej motywacji do pracy nad blogiem! :)
UsuńTytuł typowy, ale treść prosta, lecz niebanalna, potrafi zaciekawić!
Pozdrawiam!
Jestem w trakcie czytania i jestem kompletnie zauroczona tą książką. Nie dość, że ślicznie wydana to fabuła też zaskakuje. Mam nadzieję, że i mi spodoba się ta książka w takim stopniu jak i tobie.:*
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Nie dziwię się, że jesteś zauroczona, bo ta książka jest po prostu magiczna <3
UsuńHa! Czasem nie trzeba wzniosłego języka i skomplikowanej fabuł, żeby stworzyć dobrą historię :D I do tego okładka prześliczna :)
OdpowiedzUsuńIdealne podsumowanie! :D
UsuńOkładka jest cudowna, na żywo również robi imponujące wrażenie! :)
Od tak bardzo dawna chcę sięgnąć po tę książkę, ale ciągle mi gdzieś umyka. Teraz to pragnienie się wzmocniło po Twojej pozytywnej opinii. Bardzo intryguje mnie ta historia i chyba lubię takie powieści - niby proste, o życiu, ale wprowadzające coś niezwykłego. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dominika z Books of Souls
Powiem Ci, że miałam okazję sięgnąć po nią w maju, tuż po premierze, jednak jakoś nie przekonał mnie jej opis. Sądziłam, że to będzie kolejna płytka historia... Jakże się myliłam!
UsuńCieszę się, że po nią sięgnęłam, bo brakowało mi takiej lektury - lekkiej, niesamowicie wciągającej, ale też z głębszą historią :)
Jeszcze raz serdecznie Ci ją polecam!
Pozdrawiam! :)
To wstyd jest ta książka mi się podobała, a nie miałam pojęcia o filmie? :')
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę był fajny, zakończenie zaskakujące, a oprawa graficzna i rysunki w środku... No cudo jakieś *-*
Pozdrawiam :D
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Ha! Wiedziałam, że trafię z tą ciekawostką :D
UsuńPowiem Ci, że rzeczywiście bardzo cicho jest o tej ekranizacji, jednak mam nadzieję, że z czasem historia troszkę się nagłośni.
Pozdrawiam! :)
Okładka jest przepiękna! Sądzę, że przeczytam tę książkę, ale bliżej premiery filmu.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Ważne, żebyś sięgnęła po nią, bo jest naprawdę godna uwagi :)
UsuńDziękuję! :)
Chciałabym przeczytać, ale skąd wziąć czas? :) bardzo podoba mi się okładka ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążeczka idealna dla osób zajętych! :D
UsuńCzyta się błyskawicznie, może z dwie, dwie i pół godzinki, także bez problemu dasz radę tyle wygospodarować! :D
kurde mole, a ja tak uparcie się przed ta książką broniłam :O Bo widzisz, jakoś jak słyszę, że w książce będzie chora bohaterka (w sensie zdrowotnym, fizycznym, a nie że popierdzielona), to jakoś mnie odstrasza. mam po dziurki w nosie szpitali, lekarzy i całej reszty cudowności związanej z chorobą, i w książkach szukam oderwania. I wiesz... nie mam pojęcia, czy przemogę się do sięgnięcia po Ponad wszystko. Może wyjść tak, że ograniczę się do filmu. Ale z drugiej strony.. niedawno u Hasacza na jutubach było o Ponad wszystko, i skoro ona się nią zachwyciła iii miała przy niej dawkę emocji, a teraz ty piszesz, że książka jest wybitna (i ze ma obrazki xD)... sama nie wiem, może jednak przeczytam? Zobaczę :D
OdpowiedzUsuńZ co do baniek - stawiano mi jak byłam mała :D To strasznie fajne jest :')
Buziole ;*
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Ej, Ulka, nie psuj chemicznego przekleństwa xD Mówi się KURDE MOL xDDD
UsuńPowiem Ci, że ja mam dokładnie odwrotnie - w sensie wszelkie seriale, czy książki związane z chorobami, medycyną, lekarzami to mogłabym pochłaniać non stop! *Czyżby zboczenie biol-chema, planującego przyszłość medyczną?*
Nie masz się czego bać, książka nie jest tak typowo o osobie chorej, znaczy się no choroba odgrywa tu sporą rolę, ale nie w taki sposób jaki przeważnie jest ujęty w książkach z wątkami choroby. Tutaj choroba ogranicza Madeline pod względem wychodzenia z domu, nic innego tutaj nie znajdziesz... Znaczy się zaczynam się plątać xD
Generalnie nawet jak odstraszają cię choroby itd., to myślę, że spokojnie powinnaś przejść przez tę historię, naprawdę, uwierz mi. Tak nietuzinkowo napisana, że pochłoniesz ją dosłownie! :D
Bańki jak już pisałam strasznie fajnie były! To ciepełko! Jeju, chcę jeszcze raz xDDD
Buziole! :*
PS. Przepraszam, jeśli ten komentarz nie ma sensu :D
Tak.
OdpowiedzUsuńBardzo.
Chcę.
To.
Przeczytać.
teraz mnie jeszcze bardziej zachęciłaś
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
To kupuj/wypożyczaj/proś/staraj się załatwić! :D
UsuńNaprawdę warto! :D
Miałam przeczytać już wcześniej tę książkę, ale wyszło inaczej. :D Często wychwalana, musi mieć coś ciekawego w sobie. Nie pozostaje mi nic innego jak przeczytanie tej powieści. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com
Zdecydowanie zasługuje na wszelkie pochwały, bo jest nietuzinkowa. Prosta, wydawać by się mogło, że banalna, ale oryginalna i ciekawa. :)
UsuńPozdrawiam!
Muszę ją koniecznie przeczytać w najbliższym czasie. :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie dlatego, że ma powstać ekranizacja. :)
Widziałam już jej wnętrze i bardzo mi się ono podoba. :>
Pozdrawiam, joolsandherbooks.blogspot.com
Wnętrze jest cudowne, a treść jeszcze lepsza!
UsuńPrzeczytaj koniecznie! :)
Pozdrawiam!
Już się jakiś czas temu zetknęłam z tą książką i też opinia o niej była dosyć pozytywna. Muszę zamówić sobie w bibliotece - akurat odbiorę jak odkopię się z dotychczasowej sterty :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jednak zawsze mnie przygnębiały takie historie i jak tylko skończyłam czytać / oglądać, to tak bardzo dziękowałam Bogu, że ja jestem zdrowa i mogę normalnie żyć ;o
Zamawiaj! Koniecznie! :D
UsuńPowiem Ci, że ta książka pozostawia kilka refleksji, jednak generalnie wrażenie jest pozytywne i myślę, że nie powinnaś być po niej przygnębiona. Zbyt dużo dobrych, pozytywnych odczuć. :)
Pozdrawiam!
O tej książce nie sposób było nie usłyszeć na zagranicznym yt, teraz u nas zbiera mnóstwo pozytywnych opinii, muszę w końcu po nią sięgnąć. Dodam, że kompletnie nie wiedziałam, że chcą zekranizować tę pozycję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
NeedRead
O tak! Wszędzie o niej głośno ostatnio, ale naprawdę jest o czym mówić!
UsuńPewnie piszę to po raz setny, ale ta książka jest cudowna i zasługuje na każde dobre słowo, więc kupuj i czytaj. ;)
Pozdrawiam!
Wszędzie widzę tą książkę, chyba w końcu i ja ją zakupię i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Zaczytana
Skoro wszędzie ją widzisz to znak, że czas ją kupić i przeczytać! ;)
UsuńPozdrawiam!
Genialna prostota jest zdecydowanie tym co uwielbiam, więc nie mam pojęcia dlaczego ta książka nie leży na mojej półce... hmmm... może dlatego, że nie interesowałam się tą pozycją? Pewnie tak. Żałuję, poprawiam się i MUSZĘ ją kupić i przeczytać. Nie ma innej opcji. Zachęciłaś mnie ogromnie do jej przeczytania! <3
OdpowiedzUsuńPoczątkowo też się nią nie interesowałam, a szkoda... Kupuj, kupuj, czytaj i recenzuj :)
UsuńBuziaki :*
Wszyscy chwalą, wszyscy się zachwycają, wszyscy piszą, że to coś niesamowitego, a ja jeszcze nie przeczytałam :(
OdpowiedzUsuńCytaty są cudowne, okładka jest przepiękna, treść wydaje się być bardzo dobra, a Twoja recenzja przekonuje do tej książki jeszcze bardziej, więc nie mogę się doczekać, kiedy w końcu ją przeczytam.
Nie miałam pojęcia, że ruszyły zdjęcia do ekranizacji, a tym bardziej, że zagra w niej "Rue"! Jestem bardzo ciekawa, jak wcieli się ona w swoją postać :D
Pozdrawiam!!!
Wszyscy chwalą, bo jest co chwalić! :*
UsuńKoniecznie postaraj się ją zdobyć, bo historia jest cudowna! Taka prosta, ale ujmująca. Niesamowita po prostu! Ciężko oddać słowami to co się czuje, po jej lekturze. ;)
Ja również jestem tego niesamowicie ciekawa! Mam spore oczekiwania wobec tego filmu i mam nadzieję, że się nie zawiodę!
Pozdrawiam! :*
Książka taka banalna i dzięki temu NIESAMOWITA <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
wysnionyswiatksiazek.blogspot.com
Zdecydowanie! :)
UsuńKrótko, lecz dosadnie ujęte!
Pozdrawiam!
No i przede wszystkim kobieto: Nie będę komentować kolejnego wpisu (masz szczęście, że nowszy już widziałam wczesniej i udzieliłam się) póki nie zaczniesz odpisywać na komentarze! Mówiłam już :D
OdpowiedzUsuńJak zobaczę poprawę, to znów zacznę. Jak powiedziałam, niechaj będzie.
#Queen
Buziole mimo wszystko :*
Królowo! Przebacz!
UsuńPonoć jestem dobrym giermkiem, dlatego też obiecuję poprawę. I natychmiast zaczynam pracę nad nią!
Buziole! :*
O tej książce wiem już długo i w ciągu dalszym bardzo chcę ją przeczytać ^^ Chyba najwyższy czas się za nią zabrać, zwłaszcza, że wychodzi film, o czym dzięki tobie się dowiedziałam <3 :) Mam nadzieję, że książka spodoba mi się tak samo jak tobie ^^
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
PS. Aww ta okładka! Cudo! ♥♥
Viks Follow
Wspaniała, zapierająca dech w piersiach, inspirująca i dająca do myślenia. Książka po prostu znakomita! ;)
OdpowiedzUsuńPomimo, iż nastoletnie lata mam już za sobą, uważam, że Ponad wszystko to bardzo wartościowa lektura i polecam ją każdemu.
Poza tym, nasz Booktour przebija wszystkie inne!
Pozdrawiam,
www.favouread.blogspot.com