Menu

wtorek, 4 października 2016

#025 "Dziewczyna z dzielnicy cudów" - Aneta Jadowska

Tytuł: "Dziewczyna z dzielnicy cudów"
Autor: Aneta Jadowska
Seria: Nikita #1
Liczba stron: 314
Wydawnictwo: SQN

Musicie wiedzieć, że bardzo rzadko sięgam po książki polskich autorów, a wręcz można by rzec, że prawie wcale po nie nie sięgam. Nie jestem pewna czym jest to spowodowane, ale myślę, że przede wszystkim tym, że wielu polskich autorów zawiodło mnie na niemalże każdej możliwej płaszczyźnie. 

Muszę się Wam przyznać do jednej rzeczy. Początkowo wcale nie było tak kolorowo - przy pierwszym podejściu kompletnie nie mogłam wciągnąć się w lekturę tej pozycji. Byłam chora, zmęczona, wysoka gorączka mąciła mi umysł, a literki rozmazywały mi się przed oczami. Wtedy też powiedziałam sobie "Cholera, Olka, tak to ty tego nie przeczytasz!" i odłożyłam książkę na półkę. I wiem, że to była dobra decyzja.


Kilka dni później, gdy zeszła mi gorączka, czułam się już lepiej i nie zachowywałam niczym zombie, ponownie sięgnęłam po "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów". Sięgnęłam po nią i wtedy całkowicie się w niej zakochałam. Podczas lektury tej pozycji nastąpił u mnie dogłębny szok. Była to pierwsza nasza rodzima książka, która wciągnęła mnie niemalże od pierwszych stron i w której wyczułam, już na samym początku, fantastyczny klimat. Czułam w kościach, że to będzie historia, którą naprawdę polubię.

Historia wykreowana przez Anetę Jadowską ukazuje nam dwa alternatywne miasta magiczne - Warsa i Sawę. Obydwa dzikie, dotknięte przez wojnę i czarną magię, a w rezultacie oddzielone, chociaż nie całkowicie, od miast rzeczywistych. Wars jest brutalny i bywa bardzo niebezpieczny, jednak przy Sawie zdaje się być niemalże spokojny. Sawa jest nieokiełznana, okrutna i brutalna. Istnieje również Dzielnica Cudów - część miasta, która została jakby zamrożona w czasie, w latach 30. XX wieku. Część miasta, którą można względnie nazwać jedną z najlepszych i najbezpieczniejszych.
"Memento mori - sentencja, o której Wars nie da ci zapomnieć."
Główna bohaterka ma wiele imion, lecz poznajemy ją głównie jako Nikitę. Jej ojciec jest szaleńcem, a matka szefową organizacji służącej do likwidacji niebezpiecznych stworzeń, tropienia i mordowania. Nikita od dziecka była szkolona, aby zostać jak najlepszą zabójczynią. Teraz pragnie uwolnić się rodziców i przede wszystkim nie pójść w ich ślady. 

Wszystko komplikuje się, gdy Matka Przełożona przydziela jej nowego partnera, chociaż wie, że Nikita zawsze pracuje sama, który zdaje się nie mieć żadnej przeszłości. Robin to jedna wielka tajemnica, jednak wydaje się być godny zaufania. Dodatkowo z Dzielnicy Cudów znika dziewczyna, którą Nikita bardzo dobrze zna, a jej poszukiwania doprowadzają do odkrycia faktów, których dziewczyna zdecydowanie nie chciała poznać. Czy Nikita zdąży uratować przyjaciółkę? Czy Robin stanie się godnym zaufania partnerem Nikity? I jakie tajemnice skrywa rodzina bohaterki?


Swoją opinię zacznę od małego komentarza na temat wydania. Książka, jak zresztą większość pozycji od Wydawnictwa SQN, posiada piękną szatę graficzną. Rysunki dopełniają całej historii i pozwalają czytelnikowi na lepsze odnajdywanie się w tekście. Jednym z dwóch minusów jest dla brak tzw. "skrzydełek". W mojej opinii sprawiają, że książka mniej się niszczy, jest po prostu bardziej odporna na drobne uszkodzenia czy zagięcia. Drugi natomiast to wielkość czcionki. Jestem człowiekiem niedowidzącym i czytanie takich małych drobinek to ogromne wyzwanie, szczególnie po ściągnięciu soczewek. :P

Żaden opis nie jest w stanie oddać uroku historii zawartej na stronicach "Dziewczyny z Dzielnicy Cudów". Jadowska stworzyła prawdziwy majstersztyk, w którym wszystkie elementy idealnie do siebie pasują i układają się w zaskakującą, przemyślaną i dokładnie skonstruowaną całość. Jadowska wykreowała fantastyczne uniwersum, którego nie jestem w stanie dokładnie opisać. Jego złożoność bardzo pozytywnie mnie zadziwiła. Sądziłam, że pewnie nie będzie to nic odkrywczego, nic co wywołała efekt "wow!". I myliłam się. 

Efekt "wow!" wystąpił i był całkiem spory. I nie jestem pewna co go spowodowało... Może oryginalne zdolności magiczne u bohaterów? Nie spotkacie tu wyłącznie typowych fantastycznych stworzeń, ale możecie wpaść na fotografa, którego zdjęcia oddają istotę fotografowanej osoby, bądź rzeczy. Możecie sami stać się niezbyt przyjemnym stworzonkiem, jeśli nie zabezpieczycie się przed Czkawką. Czkawką, która już nigdy nie będzie mi się dobrze kojarzyć i zdradzę Wam tylko tyle, że nie są to rytmicznie powtarzające się, mimowolne skurczach przepony z równoczesnych zamknięciem głośni, które powodują charakterystyczny dźwięk (Tak, dokładnie tak brzmi definicja normalnej, ludzkiej czkawki.).
"Albo to był najbardziej fartowny strzał w historii świata, albo Robin był w tym naprawdę dobry. Zdarzało mi się strzelać z kuszy, doceniałam jej siłę i dyskrecję, ale nie strzelałam nawet w jednej piątej tak dobrze, by z takiej odległości trafić w szyję faceta w ruchu. W moim przypadku skuteczniejszy byłby chyba rzut kuszą w nadziei, że rozwalę mu łeb."
Po lekturze tej pozycji mogę powiedzieć, że jestem zakochana w postaci Robina. (Jak to jest, że ciągle zakochuję się w fikcyjnych bohaterach?) Cichy, niby niepozorny, ale jak chce to potrafi nabrać charakterku. W dodatku jest przystojny (zdecydowanie trafia w mój typ przystojniaków). Jedna z jego nielicznych wad to to, że jest dla mnie zdecydowanie za stary. Drugą wadą jest to, że nie istnieje naprawdę, bądź istnieje, ale w alternatywnym świecie. Tuż obok Robina klaruje się moja miłość do Karmy - młodej gotki, ubierającej się jedynie w czerń i czerwień, a przy okazji geniusza komputerowego. Świetna, mocna postać drugoplanowa, która nadaje książce wielowymiarowości.


Nikita to kobieta z krwi i kości. Zdecydowana, pewna siebie, zabójcza (i to dosłownie), ale też oddana przyjaciołom, nielicznym, bo nielicznym, ale jest w stanie zrobić dla nich naprawdę wiele. Pomimo ciężkich przeżyć nie załamała się, ale znalazła drogę jak stać się kimś lepszym. Stara się być normalna, na tyle na ile może. Podziwiam ją, bo przy takiej mamuśce, jaką posiada, bycie chociażby względnie "normalnym" musi być cholernie ciężkie. I jestem pewna, że gdyby nie była aż tak wyrazistą postacią, ta książka nie byłaby aż tak dobra. Nikita nadaje tej powieści po prostu wyjątkowego charakteru.
"Dwanaście minut mi zabrało pokonanie wąskiego i niskiego tunelu. Krasnolud mógł wykopać szerszy, ale Matka uznała, że to niezła motywacja do utrzymania diety. Strategicznie też było lepiej, by potencjalny pościg napotkał trudności przy próbie przeciśnięcia się przez przejście wąskie jak kanał rodny, podczas gdy Matka, szczuplejsza ode mnie i niższa, przemknęłaby z wdziękiem oblubienicy śpieszącej na noc poślubną."
Język powieści jest według mnie dobrze pasowany do całej jej konwencji. Owszem, pojawiają się tutaj wulgaryzmy, ale wydają się być takie... Hmm... "Na miejscu". Rozumiecie o co mi chodzi? Nie są to powciskane niecenzuralne słówka, ot tak! Ona podkreślają to co mają podkreślić i pojawiają się jedynie w odpowiednich do ich użycia sytuacjach. W całej historii znajdziemy również sceny walki, jednak nie są one zbyt drastyczne, nad czym dosyć mocno ubolewam. Nie mam nic przeciwko mocnym scenom, tym bardziej, że idealnie pasowałyby mi one do postaci Nikity, jednak obeszłam się i bez nich i jestem całkiem zadowolona z całokształtu. 

Sumując - dokładnie tak jak już wspomniałam we wstępie, jestem całkowicie zauroczona książką Anety Jadowskiej. Jest po prostu GENIALNA i zdecydowanie zasługuje na wszelkie "ochy" i "achy". Fantastycznie wykreowany, złożony, nowy świat. Nietuzinkowi bohaterowie z dobrze zaznaczonymi portretami psychologicznymi. Magia w całkiem nowej konwencji. Przyjemny język. Po prostu mieszanka wybuchowa! Sięgnijcie koniecznie! :)
Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania tej cudownej historii dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!



I tak na koniec łapcie jeszcze jedno zdjęcie! :)



26 komentarzy:

  1. Tyle dobrych opinii a ja wciaz sue za nia nie zabralam. Sama nie wiem kiedy to wszystko przeczytam ale tej pozycji jestem bardzo ciekawa. Must have 💜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Kupuj, kupuj i czytaj, bo naprawdę cudowna jest! :D

      Usuń
  2. To chyba druga albo trzecia recenzja tej książki, która czytałam i podobnie jak wcześniej jest pozytywna. Chyba każdy z nas ma mniej zaufania do polskich autorów, bo każdy z nas kiedyś się na czymś przejechał. Nie mniej to powoli zaczyna się zmieniać co mnie niezmiernie cieszy. Książka na pewno wpadnie w moje ręce, tylko jeszcze nie wiem kiedy :D

    Pozdrawiam
    Kejt_Pe
    ukryte-miedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również niezmiernie cieszy mnie, że pojawia coraz więcej dobrych, polskich książek. Ten progres zaczyna być dobrze widoczny i liczę na to, że na rynku pojawią się kolejne takie perełki, jak "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów". :)

      Życzę Ci, aby wpadła w Twoje ręce jak najszybciej, bo naprawdę jest to świetna lektura! :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mam nadzieję że ta książka szybko wpadnie w moje ręce, bo jestem jej bardzo ciekawa ;)
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki, abyś szybko dostała taką mozliwość :*

      Usuń
  4. Mam podobny stosunek do książek polskich autorów, ale staram się przełamać i od czasu do czasu sięgać po polską literaturę. ;) ,,Dziewczyna z dzielnicy cudów" jest bardzo intrygująca. Ostatnio mam wrażenie, że coraz częściej do głosu dochodzą polscy autorzy, zarówno jeśli chodzi o pierwsze polski New Adult, jak i o fantastykę. To dobrze, bo jak widać, warto. Mam nadzieję, że ja także zacznę częściej czytać rodzimą literaturę. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie częściej muszę się przełamywać, bo ostatnio trafiam na naprawdę dobre pozycje! :D

      Tak, dokładnie, książka Jadowskiej jest naprawdę bardzo intrygująca. Wciąga, kusi i pozostawia w niecierpliwym oczekiwaniu na kolejny tom...;)

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  5. *siedze w firmie i czytam blogi. Tu jest dobre wifi xD*
    WYbacz Olu jeśli natrzaskam ortografów, ale hiszpańskie komputery nie podkreślają błędów... a raczej podkreślają każde słowo jako złe xD
    Mówiłam, że DzDC jest genialna! Matko i córko, zdajesz sobi sprawę, ze to nie jest koniec? Że przednami kolejne tomy? I rozwiązywanie tejzagadki, którąJadowska przyłożyła nam między oczy pod koniec tej części <3 Coś cudownego!
    Kochana bo ja bym się rozpisałą, ale mnie szlag trafia z tymi podkreśleniami *A i znaki interpunkcyjne są ukryte pod innymi przyciskami, bo to hiszpański laptok -,- więc nie gniewaj się, ale moj komentarze póki nie wrócę do kraju będą chyba króciutkie :< No i się cykam czy mnie szef nie przylapie xD Nie mniej jednak twoja reckajest fenomenalna, o niebo lepsza od mojej, która okazała się jednym, wielkim chaosem -,-
    Buziole! :**
    Q.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się pomysł książki z ilustracjami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś do polskich autorów niezbyt mnie ciągnie, nie wiedzieć czemu :P Ale tak się zachwycasz tą książką, że może zmienię swoje zdanie! ♥
    Buziaki
    Viks Follow

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę zarzucę nie na temat.. Ale! Ja byłam w szoku, gdy kupiłam z ciekawości książkę za jedyne 3 złote i okazała się świetna! :) Gdy kupiłam za grubsze pieniądze byłam mega zawiedziona, jednak wiele książek jest nie równe cenie.
    http://werablogerkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja właśnie zastanawiałam się, czy sięgnąć po tę powieść! Teraz już wiem, że koniecznie muszę ją mieć. ;-) Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie tam zastanawia dlaczego w drugim akapicie napisałaś, że książka wciągnęła Cię od pierwszych stron, a w kolejnym, że kompletnie nie mogłaś się w nią wciągnąć? Trochę sobie zaprzeczasz i to w sposób kompletnie niezrozumiały. To tak jakbyś napisała, że lubisz chleb z masłem, ale nie lubisz chleba z masłem. Nie wiem teraz, czy mam Ci zaufać w kwestii oceny książki, trudno jest mi to ocenić, kiedy dowiaduję się, że książka wciąga od pierwszych stron, ale trudno jest się na początku wciągnąć...
    Pozdrawiam, Kac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśniłam w recenzji, że przy pierwszym podejściu byłam chora, wysoka gorączka i zapalenie płuc to mieszanka tragiczna, ledwo kontaktowałam ze światem. Dlatego po dwóch, trzech stronach sobie odpuściłam, bo i tak ledwo rozumiałam co czytam. Dopiero jak nieco lepiej się poczułam to zaczęłam czytać od nowa i książka wciągnęła mnie już wtedy całkowicie. :)
      Wydawało mi się, że wyjaśniłam to dosyć zrozumiale w recenzji, jednakże skoro nie jest to aż tak transparentne, to zaraz zmienię to na nieco czytelniejszą formę, tak aby nie było już żadnych wątpliwości. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. W moim odczuciu to się mimo wszystko gryzie. ;)

      Usuń
  11. Sama nie wiem. Jakoś mam mieszane uczucia, a okładka mnie "nie woła"...
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka może nie do wszystkich trafi, ale mi się podoba :D
      Ten witraż przypomina mi witraże z mojej pięknej pod względem architektonicznym szkoły (yeah, neogotycki budynek - cudo!!!), a poza tym okładka na żywo wygląda znacznie lepiej. :)

      Wiadomo są gusta i guściki, więc wbrew sobie nie czytaj. Może inna pozycja do Ciebie trafi :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Książka przyciąga okładką, ale nie miałam pojęcia, że w środku także jest piękna! Mimo to, ja jednak podziękuję. Polscy autorzy to nie to, co lubię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Najpierw Ula teraz Ty i już wiem, że muszę tę książkę koniecznie przeczytać! Już ją sobie nawet zapisałam! Teraz tylko wybrać się do księgarni.
    Dziwię się, że polska autorka mogła stworzyć coś tak dobrego-też jestem do naszych rodaków uprzedzona-ale coś czuję, że to będzie fantastyczne, więc nie mogę się doczekać lektury!
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że zapisałaś! Będę czekać, aż kupisz, przeczytasz i zrecenzujesz! :D I mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu! :)

      Ja byłam w całkowitym szoku! To naprawdę genialna pozycja, przemyślana, dokładnie wykreowana i przede wszystkim intrygująca, ciekawa i zaskakująca! :)

      Buziaki :*

      Usuń
  14. Nie słyszałam o tej książce. Sama również rzadko czytam polskie książki. To znaczy, jeśli akcja dzieje się w Polsce.
    Tę może bym i przeczytała, gdybym miała okazję.
    Pozdrawiam x
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ją na swojej półce i nadal czeka na przeczytanie :) Twoja recenzja zachęca więc pewnie niedługo po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ilustracje są po prostu obłędnę! W ogóle bardzo się cieszę, że coraz więcej książek (a przynajmniej tak mi się wydaje, ze coraz więcej) jest starannie wydawanych, z piękną szatą graficzną. A i sama książka wydaje się bardzo interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Naczytałam się już tyle pozytywnych recenzji na temat tej książki, że już leży na mojej półce i czeka na swoją kolej. Zdążyłam ją już przekartkować i rzeczywiście ilustracje są fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna recenzja, szkoda tylko, że książka nie w moich klimatach ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Zostaw po sobie chociaż maleńki ślad - będzie to +100 do motywacji! ;)