piątek, 6 maja 2016

#001 "Poradnik pozytywnego myślenia" - Matthew Quick

Witajcie na moim nowym/starym blogu!

Kilka lat temu próbowałam troszkę z blogowaniem... Niestety nie wyszło. 
Teraz wróciłam z nowym zapałem, nowym pomysłem na bloga, nowym gustem czytelniczym i dojrzalszym spojrzeniem na świat. 

Po krótce o sobie - mam na imię Ola, uczę się w katowickim liceum, uczęszczam do klasy o profilu biologiczno-chemicznym. Moje największe pasje to siatkówka i literatura. Uwielbiam zarówno czytać, jak i pisać, o czym możecie przekonać się, gdyż publikuję dwa opowiadania (fanfiction o tematyce siatkarskiej, jedno zakończone, jedno w trakcie). Czasami jestem niesamowicie roztrzepana, a czasami aż do bólu perfekcyjna. Uwielbiam tworzyć "twórczy nieład" w moim pokoju. W przyszłości, cóż, pragnę być przede wszystkim szczęśliwa. I mieć jeża. Ewentualnie żółwia. :)

Mam nadzieję, że moje przemyślenia i recenzje przypadną Wam, drodzy czytelnicy, do gustu i zostaniecie tutaj na dłużej.
Na początek - optymistyczny akcent, czyli "Poradnik pozytywnego myślenia". 

Zapraszam Was do komentowania, do pozostawienia like'a na facebookowym fanpage'u strony oraz do dyskusji na moim asku (zakładka pytania) - możecie zadawać mi tam pytania (nawet nie mając konta) i poznać mnie nieco. :)

Miłej lektury! 
Iadala

"Poradnik pozytywnego myślenia" - Matthew Quick

"Poznajcie Pata. Pat ma pewną teorię – jego życie to film, który zakończy się happy endem, czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, biegać ubrany w worek na śmieci, żeby zgubić ostatnie zbędne kilogramy, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy dziennie łykać kolorowe pastylki. (Fakt, że Pat spędził kilka lat w zakładzie dla psychicznie chorych nie jest chyba wielkim zaskoczeniem.). Niestety nic nie układa się tak, jak powinno. Nikt nie chce rozmawiać z nim o Nikki, jego ukochane Orły przegrywają kolejne mecze, a ojciec twierdzi, że Pat przyniósł pecha drużynie. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć równie stuknięta jak on Tiffany, prześladuje go Kenny G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę terapii! Pat nie przestaje jednak myśleć pozytywnie. Czy to wystarczy, by osiągnął swój cel?"

"Poradnik pozytywnego myślenia" to pierwsza książka Matthew Quicka, po którą sięgnęłam. Dlaczego? Otóż dawno, dawno temu, tuż po premierze filmu zrealizowanego na podstawie tejże właśnie powieści, miałam okazję go obejrzeć i bardzo mi się spodobał. Wariaci mogą być naprawdę interesujący!

Pat Peoples to trzydziestoletni (według niego samego) mężczyzna, zamknięty w niedobrym miejscu, w którym każdy ma pesymistyczne podejście do życia i nikt nie wierzy w jego oczekiwane szczęśliwe zakończenie. Szczęśliwe zakończenie, czyli koniec rozłąki z ukochaną żoną Nikki, opanowanie agresji i bycie dobrym mężem.

Wszystko wydaje zmierzać się ku dobremu - matka Pata zabiera go do domu z niedobrego miejsca, nowy terapeuta nie kwestionuje jego nadziei na szczęśliwy finał, a on sam może czasami nie zażywać kolorowych pastylek i bez przeszkód spędzać całe dni na ćwiczeniach fizycznych oraz, okazyjnie, na dopingowaniu swojej ulubionej drużyny futbolowej. Co się jednak może wydarzyć, gdy w jego życiu pojawi się, podobnie jak on niezrównoważona, Tiffany, wierna towarzyszka w joggingu?

Quick w swojej powieści wprowadza nas w świat osoby niezrównoważonej psychicznie, która nie do końca zdaje sobie sprawę ze swojego problemu. Inaczej postrzega świat, a rzeczy niejednokrotnie normalne dla nas, są dla niej niezrozumiałe... Cóż, Pat wykazuje podstawowe cechy mentalności dziecka, nic więc w tym dziwnego.

Całą historię czyta się niesamowicie lekko i przyjemnie, być może właśnie przez tę nietuzinkową narrację i naprawdę ciekawą fabułę. Niestety całość jest dosyć przewidywalna, jednak nie odbiera to wyjątkowego uroku tej książki. Minusem dla niektórych czytelników może być fakt, że Pat to zagorzały fan Orłów i spora część wydarzeń jest związana, bezpośrednio lub pośrednio, z futbolem.

Quick przedstawia nam, oprócz głównego bohatera, również inne skomplikowane portrety psychologiczne. Na drugi plan wysuwa się ojciec Pata, którego dobry humor zależy tylko i wyłącznie od wyniku spotkań jego drużyny futbolowej oraz Tiffany, która po stracie męża stała się nałogową nimfomanką, straciła pracę i również wylądowała na terapii.

Ze wstydem przyznaję, że z książką było mi wyjątkowo nie "po drodze", przez stosunkowo długi czas... Aż kilka dni temu trafiła na moją półkę w wyniku wymiany książkowej. Z racji długiej, wolnej majówki bardzo szybko i z dużą przyjemnością się z nią zapoznałam, w efekcie czego mogła powstać ta recenzja.

Polecam tę pozycję każdemu, kto chciałby się zrelaksować i sięgnąć po coś lekkiego, lecz jednocześnie nie do końca banalnego. Każdemu, kto chciałby popatrzeć na świat przez pryzmat "dorosłego dziecka". Każdemu, kto chciałby zobaczyć optymistyczne podejście do życia i szczęśliwe zakończenie, nawet jeśli wszystko idzie zupełnie na opak...

24 komentarze:

  1. W takim razie witamy cię po raz kolejny! Trzymam kciuki, aby twoja kariera z blogowaniem tym razem przetrwała wszystkie burze :)
    Pozdrawiam, Czytelniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! :)
      Dziękuję! Myślę, że teraz dojrzałam do bloga i będzie dobrze :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Fajnie i treściwie, ale szablon mi się strasznie nie podoba. Rozprasza, nie mogłem się skupić na wpisie. Polecam jednak konserwatywnie - czarny tekst, białe tło.
    Witam ponownie w blogosferze i życzę powodzenia!
    meskiestrefy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja :) Uwielbiam książki tego autora! Są świetne. Bardzo polecam "Wybacz mi, Leonardzie" niezwykle mądra, ciekawa historia, którą lekko się czyta.
    A co do "Poradnika pozytywnego myślenia" to również uwielbiam książkę. Ciekawi mnie film. Muszę wkrótce obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie :D
      Wiem na co polować! :)

      Usuń
  4. Matthew Quick to jeden z moich ulubionych autorów. Jeśli ,,Poradnik pozytywnego myślenia" przypadł Ci do gustu, to na 100% polubisz ,,Prawie jak gwiazda rocka" i ,,Wybacz mi, Leonardzie", które moim zdaniem były o niebo lepsze, chociaż ,,Poradnik" też mi się spodobał. :) Pozdrawiam, zostawiam suba i czekam na dalsze posty!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę nie trafiłam, bo mam "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" :D Polecasz?
      Ale i tak jestem pewna, że wymienione przez Ciebie pozycje trafią wreszcie w moje łapki... ;)

      Usuń
  5. Jeszcze nie czytałam tej książki, choć znam już wszystkie inne z dorobku tego autora :) Film jednak mnie przekonał :)

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej półce czeka "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" i mam nadzieję, że uda mi się zdobyć pozostałe. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Quicka, a jego styl mi się spodobał, więc nie mogę doczekać się następnej lektury. :)
      Która pozycja do tej pory najbardziej Ci się podobała?
      Na pewno zajrzę do Ciebie! :)

      Usuń
  6. Widzę, że jeśli chodzi o blogowanie to mamy ze sobą wiele wspólnego, ja też próbowałam kiedyś prowadzić bloga, ale troszkę mi to nie wychodziło, mój zapał jest okropnie słomiany. Co do Poradnika... mam go w planach od dawna, dawna, ale jak widać średnio udało mi się po tę książkę sięgnąć, no, może podczas wakacji się uda :)
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w moim przypadku byłam zbyt młoda, zbyt niedojrzała i nie doceniałam wtedy możliwości dzielenia się swoimi myślami z innymi, gdy po raz pierwszy założyłam bloga. Teraz mam nadzieję, że mi się uda :)
      Wakacje to najlepszy czas na nadrabianie zaległości! :)
      Obserwuję! ;)

      Usuń
  7. Oglądałam film i bardzo mi się spodobał, po książkę też kiedyś sięgnę zwłaszcza po takiej recenzji!
    Pozdrawiam
    WyśniłamSen

    OdpowiedzUsuń
  8. Również oglądałam film (już kilka razy) i po prostu go uwielbiam. Dla tego nie mogę się doczekać, aż sięgnę po książkę. Mam w planach zakupić ją i przeczytać razem z siostrą w wakacje :D
    Życzę powodzenia na blogu!! :D Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*

    Julka z julyinthebookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. HAH! Chyba trafiłam na swoją bratnią duszę!! Nie, nie mam na imię Ola i nie chodzę do liceum, ale tak jak Ty kocham siatkówkę i literaturę oraz pisze własne teksty: opowiadania z nutką grozy w tle i fanfiction o siatkarzach (jedno zakończone, drugie w trakcie) :D :D :D Przypadek? Nie sądzę :D Pozdrawiam gorąco! ~Marta z bloga "Książki według Jęczącej Marty"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Ale super! :D
      Publikujesz gdzieś opowiadania? Chętnie bym poczytała :D

      Usuń
    2. Tak! Jedno jest już opublikowane, a drugie dopiero w trakcie pisania :D Za niedługo powinno się pojawić w internecie, więc wtedy podam Ci link :D Zapraszam na razie na pierwsze http://mapablog.blox.pl/html Pozdrawiam! Czy ty gdzieś publikujesz swoje?

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Super! Podczas długiego weekendu na pewno wpadnę do Ciebie, bo na razie mam mały zawrót głowy ;)
      Publikuję :D
      Trwająca historia, którą piszę ze znajomą -> http://belchatowskie-lovestory.blogspot.com/
      Króciutkie, zakończone -> http://do-trzech-razy-tak.blogspot.com/
      Mam nadzieję, że Ci się spodobają :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    5. Przepraszam, że dopiero teraz, ale ostatnio za dużo miałam na głowie :D Z pewnością mi się spodobają :D Również pozdrawiam!!

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Kocham Twoje opowiadania!!! Dziewczyno pisz książkę! Będzie bestsellerem :D

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki nie czytałam, ale film obejrzałam i treść łapie za serce i zmusza do refleksji ;)
    zapraszam do siebie KLIK

    OdpowiedzUsuń
  12. też mi się podobała :D bardzo polubiłam Pata. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Zostaw po sobie chociaż maleńki ślad - będzie to +100 do motywacji! ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.